środa, 26 listopada 2014

Od Alice cd Draygon

Wstałam i rozejrzałam się .
- nie pozwole by mój stary robił co chciał - wnerwiona poszłam śladami , które pozostawił byk ciągnący powóz. Gdy po 10 min. wyszłam z krzaków zobaczyłam ogromny strzeżony zamek .
- a wiec tu się mój stary ukrywał... ale co on kombinuje...
Postanowiłam wejść ściekami . Gdy weszłam zaopatrzyłam sie w miecz ( demony walczą starodawnie czyli miecami ipd. ) Przechodziłam obok anty magicznych klatek. Nagle zauważyłam znajomego smoka.
- a ty co tu robisz - smok był nie przytomny - czyli on został porwany... - szepłam
Usłyszałam że ktoś się zbliża .Schowałam sie za ścianą i gdyz przechodził kołomnie szybko weszłam po schodach na górę. Prześlizgnełam się niezauważona do sali tortur . Usłyszałam bicie bata i krzyki . Weszłam i schowałam sie za kolumną. Wziełam kawałek szkał , które były na podłodzę i patrzyłam kto tam jest. Widziałam 3 demony . Jeden z nich alił chłopaka batem w blecy ( bat był elektryczny i  bolesny dla magicznych istot ) . Mój ojciec i jeden z rady demonów.
- co robi tu członek rady.... - pomyślałam .
- a teraz daj mu jeszcze pareset batów i zostaw tu go by się wykrwaił. Członek rady tak jka mój ojciec wyszli . Gdy Ja zakradłam sie za demona ,który bił chłopaka batem .Wziełam po raz kolejny szkło i wyryłam na mieczu znak zakonu gargulców  . Po czym  wyłoniłam się z ciemności i przebiłma klatkę piersiową demona. On zamienił się w popiół. Poszłam od strony twarzy chłopaka. I Mieczem rozwaliłam kajdany na nogach , rękach i szyi . Ten padł. Całe plecy miał we krwi .
- leż tu wrócę - powiedziałam po czym poszłam za głosem swego ojca. Wyłoniłam sie z ciemności zagradzając im obu drogę .
- ty....!- krzyknął mój ojciec
-ja - wyjełam miecz
- kto to - zapytał radny
- jak możesz sie zadawać z oszustem i kłamcą, który chce zapanować nad wszystkimi rasami -krzyknełam do radnego
- proste dołączyłem do niego
- nie wierzę a ty stary oddawaj mi moą moc ! - wrzasnełam celując mieczem w niego
- oj moja droga nie mogę
- oddaj bo pożałujesz - wokoło mnie zebrali sie strażnicy
- hah ty masz pokonać mnie i odebrać swoja moc taa jak to zrobisz to ja zostanę baleriną
- mi to pasuję - schyliłma głowę by było mi widać przez włosy buzię i powiedziałam to z uśmiechem na ustach. Zaczeła sie walka. Ja ciachnełam demony jak  papier. Gineły w mgnienu oka . Po walce podeszlam do ojca .
- oddasz dobrowolnie ?-zapytałam
-hmm zadziwiasz mnie moja córko - oznajmił i oddał mi swoją moc .
Ja prychnełam i poszłam do sali tortur i wziełam nieprzytomnego faceta na plecy . Po czym uwolniłma jego smoka i przeteleportowałam nas do lasu koło miasta. Po czym smoka zostawiłam bo wiedziałam ż eprędzej czy później obudzi się , a rannego faceta zaniosłam do swego domu i  opatrzyłam i zszyłam rany . Usiadłam na fotelu i niestety nie doczekałam sie jego obudzenia i zamknełam oczy zapadając w długi sen....
Draygon ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz