poniedziałek, 24 listopada 2014

Od Draygon,a cd Alice

Leżałem na brzuchu... Poraniony. Czułem krwawienie wewnętrzne. w ustach czułem smak własnej krwi. Podniosłem się ledwo na czterech kończynach. po czym próbowałem wstać. Ledwo stałem na dwóch nogach. Ubranie jeszcze się dymiło. Trzymałem się jedną ręką za brzuch. Ruszyłem do smoka powoli co chwile się wywracając.
-Dejzi... Dejzi obudź się- nie mogłem stracić mojej... siostry. (tak , ta smoczyca to moja siostra, długa historia) Na szczęście się obudziła.
-Zuch dziewczynka - uśmiechnąłem się. Nie dam tej suczce łatwo za wygraną. Smoczyca pomogła mi dojść do siebie. A ja odzyskiwałem siły. Oczy zajaśniały mi na krwisto a ciao się powiększyło. Wzbudził się we mnie demon rządny krwi i wojny. Poszedłem do miasta rozwalając wszystko na swej drodze. Oczy miałem całe czarne , jakby byly puste. Z daleka miasta mnie było widać... Mnie na czele, za mną smok, a po bokach martwe duchy bez ciał. Zemsta moja jest potworna... Spotkałem dziewczynę podniosłem ją za szmaty. I uśmiechnąłem się złowrogo. Teleportowałem nas do lasu. Gdy wciąsz ją trzymałem udezyłem mocno w brzuch tak że poleciała do tyłu rozwalając plecami aż trzy grube drzewa. Smoczyca również mi pomogła.Ona się podniosła ja machnołem ręką wytwarzając potworne siły które działały jak ostry miecz i zrobiło ostrą kreche na brzuchu dziewczyny. Mi wciąsz leciała z gardła krew jednak czas zemsty mnie zatumił.
-Co teraz szmarciana lalo! -dookoła nas były bezcielesne duchy.
Alice?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz