Zachowałem spokój. Miałem do czynienia z takim szkaradami jak ona.
-Nie mam już nic do powiedzenia - oznajmiłem dumnie stając prosto. Po
czym ominąłem ją i ruszyłem dalej. Czułem jak dziewczyna kierowała
pistolet na mnie... umysł mi się włączył. Strzeliła a ja odwróciłem się w
odpowiednim momencie i złapałem kule zębami. Po czym wyplułem.
-To tyle? - Wyjąłem trzy szurikeny które chowałem za kataną. Rzuciłem w nią.
Alica?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz